W reklamie sensorycznej chodzi o kompleksowy , zintegrowany apel do różnych zmysłów odbiorcy. Zmysły można pobudzać nie tylko przez komunikat wzrokowy czy słuchowy lecz również przez dyskretny przekaz do wyobraźni konsumenta.
Pamiętajmy, że ludzie kierują się w życiu emocjami i to nie tylko w relacjach z innymi, ale również dokonując wyborów, także tych zakupowych. Mało tego, ludzie wręcz lubią i chcą podejmować takie decyzje wywołane nagłym impulsem czy intuicją.
A do takich decyzji skłoni ich właśnie dobrze skrojona reklama oparta na „wywołaniu do tablicy” naszych zmysłów.
Reklama restauracji: więcej czy mniej bodźców?
Tylko czy dobrze przygotowana reklama lokalu gastronomicznego powinna być wręcz naszpikowana
bodźcami, aby skłoniła odbiorców do wizyty w Waszym lokalu?
Oczywiście, że nie. Przekonanie, że im więcej bodźców, tym lepiej, to błędne przekonanie. Liczy się bowiem bardzo dyskretny przekaz, który nienachalnie i w wysublimowany sposób zaprosi gości do Waszego stołu. Pamiętajcie, tak jak w wielu innych dziedzinach, w reklamie również, często mniej – znaczy więcej.